Paragwaj, Zdjęcia z Paragwaju

Asunción, czyli Wniebowzięcie, mimo że wniebowzięci nie byliśmy

14 grudnia 2017

Jeśli facet zapytany o opinie na temat jakiejś kobiety odpowie: „jest interesująca” oznacza to tyle, że – mówiąc delikatnie – nie leży w jego typie. Odpowiemy podobnie zapytani o opinie na temat Asuncion. Na pewno jest interesujące, ale czy wybitnie ładne… Nie ma spektakularnych zabytków, trudno znaleźć klimatyczne miejsca i wyczuć puls tego miasta.

Na pewno duża w tym wina historii, która nie była lekka dla Paragwaju. Osada założona przez Hiszpanów w 1537 roku jest jedną z najstarszych w Ameryce Południowej i przez wielu była nazywana „matką miast”. To stąd wyruszyło wiele ekspedycji, które zakładały nowe miasta-kolonie. Jednak późniejsze liczne wojny z wszystkimi sąsiadami – Brazylią, Argentyną i Boliwią, mocno zahamowały rozwój – zarówno państwa, jak i samego miasta.

Niestety trzeba przyznać, że współcześni mieszkańcy niezbyt dbają o swoją stolicę. Na porządku dziennym jest śmiecenie i wyrzucanie wszystkiego tam, gdzie się akurat stoi (widzieliśmy na własne oczy – także w wykonaniu starszych eleganckich pań). Więc nawet jeśli ktoś pomaluje kawałek swojej ściany, wymieni szyld, czy wyposażenie swojego sklepu, nie zmieni to faktu, że dwa metry dalej leżą na ulicy śmieci. I naprawdę nikt się tym nie przejmuje. Do tego handel na ulicach jest wszechobecny. Dodając do tego krzykliwe szyldy można miejscami poczuć się jak na wielkim targowisku.

Są też oczywiście plusy. Gdzieniegdzie można znaleźć małe perełki, czyli dawne domy architektury kolonialnej. Widzieliśmy kilka naprawdę świetnych murali. Po mieście gnają kolorowe autobusy ze zwariowanymi kierowcami. Poza tym sami Paragwajczycy, którzy są bardzo przyjaźnie nastawieni i pomocni. Plus to, co dla turysty zawsze się liczy – jest tanio (jak na Amerykę Południową).

Asuncion na pewno ma coś w sobie, jednak dużo bardziej skradła nasze serca paragwajska prowincja. Ale to już temat na inną opowieść.

Może Cię także zainteresować

Brak komentarzy

Skomentuj