Trzeba serce mieć z kamienia, żeby nie zakochać się w Paraty. To urocze miasto nad Oceanem Atlantyckim. Choć widziało dużo złego w swojej historii, obecnie jest perełką dla turystów i miłośników ładnych kadrów. Białe domki z kolorowymi okiennicami, wózki na ulicach z tradycyjnym ciastem, port z łódkami i kościółki, które nam – nieobeznanym z Ameryką Południową – kojarzyły się z westernem Siedmiu Wspaniałych. Uwaga na skręcenie kostki! Toruński bruk to pikuś w porównaniu z tutejszymi nierównymi kamlotami, wbitymi w ziemie.
Bez wątpienia największym symbolem Rio de Janeiro jest pomnik Chrystusa Odkupiciela, górujący nad miastem. Jest to zazwyczaj pierwsze skojarzenie, gdy pomyślimy o tym żywym i kolorowym miejscu. Na pewno to żelazny punkt w programie każdej wycieczki. Na szczyt góry Corcovado Czytaj dalej…
Rio de Janeiro to pierwsze miasto, które odwiedziliśmy na naszej trasie. Karnawał, Copacabana i pomnik Jezusa Odkupiciela wznoszący się nad miastem to symbole, które zna każdy. My spędziliśmy w Rio dwa dni i na własnej skórze odczuliśmy jak energetyczne, przyjazne (ale też groźne, jeśli powłóczy się w złym kierunku) i zróżnicowane społecznie jest to miasto. Postaramy się jeszcze coś o tym napisać, tymczasem wrzucamy kilka zdjęć.