
Copacabana, Boliwia . Fot. Mikołaj Kuras
Kobieta mówiąca po angielsku z amerykańskim akcentem przyjęła od nas zamówienie na wegańską kawę. W wyblakłych koszulkach i wytartych spodniach Czytaj dalej…
Copacabana, Boliwia . Fot. Mikołaj Kuras
Kobieta mówiąca po angielsku z amerykańskim akcentem przyjęła od nas zamówienie na wegańską kawę. W wyblakłych koszulkach i wytartych spodniach Czytaj dalej…
Sao Paulo, Brazylia
Ameryka Południowa to raj dla wielbicieli street artu. Nie ma kraju i nie ma miasta, w których nie można znaleźć przykładów murali stojących na naprawdę wysokim poziomie. W kilku z nich są nawet wycieczki śladami tychże. My włóczyliśmy się wszędzie bez celu i planu, a i tak kilka razy trafiliśmy na prawdziwe dzieła sztuki. Większość z nich świetnie wkomponowuje się w miejską tkankę i sprawia, że stosunkowo młode miasta Ameryki Południowej nabierają charakteru. Przed Wami galeria murali, które udało nam się sfotografować.
Droga na pole namiotowe Castilletes
Jakieś 30 kilometrów od kolumbijskiego miasta Santa Marta znajduje się brama do Parku Tayrona. W naszej opinii jest to brama do raju. Po jej przekroczeniu spędziliśmy czas w palmowej dżungli i na karaibskiej plaży – pustej plaży w porównaniu z polskim Bałtykiem w letnim sezonie.
Machu Picchu
Jak „zdobyć” Machu Picchu?
Machu Picchu można nazwać symbolem Ameryki Południowej. Nie ma chyba bardziej znanego miejsca na całym kontynencie, a jego nazwę wymienia się jednym tchem z piramidami w Gizie, Koloseum w Rzymie i wieżą Eiflla. Nam wreszcie udało się tam dojechać i – mimo tłumów odwiedzających – Machu Picchu zrobiło na nas olbrzymie wrażenie. Poniżej kilka informacji praktycznych „z czym to się je”.
Większość turystów omija Paragwaj szerokim łukiem i trafia do sąsiedniej Brazylii, Boliwii czy Argentyny. Faktycznie – „konkurencja” jest mocna. Wydaje nam się jednak, że Paragwaj ma ogromny potencjał, który musi tylko lepiej wypromować. Nie są nim miasta, ale natura. Jeszcze dzika i nieskażona wszystkim, co nowe i wygodne. Na północnym zachodzie kraju znajduje się gorący region Chaco, z puszczami, krokodylami i jaguarami. Część wschodniej granicy stanowi rzeka Parana z ogromnym rozlewiskiem i wodospadami. My jednak zapuściliśmy się w góry o wdzięcznej nazwie Ybytyruzú.
Jeśli facet zapytany o opinie na temat jakiejś kobiety odpowie: „jest interesująca” oznacza to tyle, że – mówiąc delikatnie – nie leży w jego typie. Odpowiemy podobnie zapytani o opinie na temat Asuncion. Na pewno jest interesujące, ale czy wybitnie ładne… Nie ma spektakularnych zabytków, trudno znaleźć klimatyczne miejsca i wyczuć puls tego miasta.
Trzeba serce mieć z kamienia, żeby nie zakochać się w Paraty. To urocze miasto nad Oceanem Atlantyckim. Choć widziało dużo złego w swojej historii, obecnie jest perełką dla turystów i miłośników ładnych kadrów. Białe domki z kolorowymi okiennicami, wózki na ulicach z tradycyjnym ciastem, port z łódkami i kościółki, które nam – nieobeznanym z Ameryką Południową – kojarzyły się z westernem Siedmiu Wspaniałych. Uwaga na skręcenie kostki! Toruński bruk to pikuś w porównaniu z tutejszymi nierównymi kamlotami, wbitymi w ziemie.
Bez wątpienia największym symbolem Rio de Janeiro jest pomnik Chrystusa Odkupiciela, górujący nad miastem. Jest to zazwyczaj pierwsze skojarzenie, gdy pomyślimy o tym żywym i kolorowym miejscu. Na pewno to żelazny punkt w programie każdej wycieczki. Na szczyt góry Corcovado Czytaj dalej…
Rio de Janeiro to pierwsze miasto, które odwiedziliśmy na naszej trasie. Karnawał, Copacabana i pomnik Jezusa Odkupiciela wznoszący się nad miastem to symbole, które zna każdy. My spędziliśmy w Rio dwa dni i na własnej skórze odczuliśmy jak energetyczne, przyjazne (ale też groźne, jeśli powłóczy się w złym kierunku) i zróżnicowane społecznie jest to miasto. Postaramy się jeszcze coś o tym napisać, tymczasem wrzucamy kilka zdjęć.
W oczekiwaniu na TEN dzień wzięło nas na wspominki, więc prezentujemy Wam galerię z podróży do Gruzji z 2014 roku.