Zdjęcia z Gruzji

Gruzja, mon amour

18 października 2017

W oczekiwaniu na TEN dzień wzięło nas na wspominki, więc prezentujemy Wam galerię z podróży do Gruzji z 2014 roku.

Ten wyjazd jest dla nas szczególny, bo to tam tak naprawdę poznaliśmy się podróżniczo. Nie ma nic gorszego niż niedopasowanie w tym zakresie. Owszem – można tworzyć jakieś karkołomne wakacyjne konstrukcje w stylu: on kocha góry, więc chodzi po Bieszczadach, a ona w tym czasie opala się nad Soliną i wieczorem spędzają wspólny czas… ale po co? Zaryzykujemy twierdzenie, że dobry kompan do podróży jest na wagę złota, więc jak się go znalazło, to należy się go trzymać. I to robimy.

Wracając natomiast do samej Gruzji – warto ją odwiedzić z bardzo wielu różnych względów. Po pierwsze – Polacy faktycznie są tam lubiani, więc mimo problemów językowych, zawsze ktoś pomoże. Po drugie – pyszne jedzenie. Po trzecie – dla nas najważniejsze – niesamowite krajobrazy. Swanetię i Gruzińską Drogę Wojenną do dziś wspominamy z rozrzewnieniem. Krowy i świnie na wysokości powyżej 2000 m n.p.m. nigdzie nie zrobiły na nas takiego wrażenia. Noc u podnóża Kazbek przy klasztorze Cminda-Sameba – niezapomniana. Tblisi i jego urokliwie zniszczone uliczki. Nawet Batumi – choć zupełnie nie w naszym klimacie – ciągle wspominamy z sentymentem.

Jak tu nie pokochać Gruzji? Sami zobaczcie.

Może Cię także zainteresować

Brak komentarzy

Skomentuj